poniedziałek, 15 kwietnia 2013



3.
... potraktowałam go siarczystym liściem w policzek. Takiego oburzenia jeszcze nigdy na twarzy żadnego chłopaka nie widziałam. Stał nie ruchomo patrząc z niedowierzaniem na mnie, nagle się zerwał i z powrotem wziął mnie na ręce i wrzucił do wody. Jedyne co słyszałam pomiędzy przerwami w byciu na powierzchni a pod wodą były słowa:
-... za to że mnie oblałaś... A to za to, że mnie uderzyłaś... za to, że...- Potem jednym zgrabnym ruchem znów posadził mnie na ramieniu i doniósł na koc, na którym mnie położył i przez dłuższy moment wisiał, niebezpiecznie, nade mną. Patrzył mi głęboko w oczy potem zjechał troche niżej na usta, i zaczął się zniżać w tamtym kierunku, ale nagle zerwał się gwałtownie i odszedł na bok daje patrząc na mnie. Oddycham gwałtownie jak po przebiegnięciu jakiegoś maratonu, serce mi waliło jakoś dziwnie. Nie ze strachu tylko jakoś tak inaczej. Nie, nie, nie...W ogóle co to miało być? Normalnie w takiej sytuacji zabiłabym kogoś gdyby mi urządził taką kąpiel, a ja czułam nie dosyt czegoś. Mimo tego i tak wybuchłam podnosząc się jednocześnie:
- Patrz jak ja wyglądam! Czy ciebie do reszty powaliło?! Jak ja teraz taka do domu wrócę?!-Dziwię się,  że się na niego nie rzuciłam i nie zagryzłam. W odpowiedzi dostałam tylko jego donośny śmiech.
- Z czego się jeszcze hahasz? Mało ci?
-Widzę, że nawet woda nie potrafi wyczyścić twojego ciętego języczka. Chachacha...- Po wiedzenie ‘gdyby wzrokiem można było zabijać...’ zadziałałoby jak nie wiem. Podeszli do nas Zuza z Alanem śmiejąc się jak war jaty z mojego nieszczęścia. Widząc Zuzkę ryczącą ze śmiechu, oskarżycielskim tonem żuciłam w jej kierunku:
- Ty się tytułujesz tytułem mojej przyjaciółki? Chacha-Sama już nie wytrzymałam i ryknęłam śmiechem.
 Było już na tyle gorąca, że mogłam się rozebrać, co też uczyniłam, i po rozkładałam mokre rzeczy dookoła siebie i sama w samym staniku i moich fikuśnych fioletowych bokserkach, położyłam się na kocu. Sama, bo oczywiście zakochani gruchali sobie wesoło. Robiła to też specjalnie, żeby dać Emilowi wolny dostęp do mojej osoby, ale i tak wszystko miałam głęboko w poważaniu gdyż zamknęłam oczy i oddałam się rozmyślaniu nad tym co powiedziała mi Zuzka. Z tym psychopatą nie zamierzałam zamienić ani słowa już nigdy w życiu.

Błękitnooki:

Obrażona. Chyba właśnie zasnęła sobie, bo jej piersi zaczęły falować delikatnie w górę i w dół jak podczas błogiego snu, w ogóle całe jej ciało zaczęło mnie nagle rajcować. Miała długie opalone nogi, cała jej karnacja był bardzo ciemna, idealnie płaski brzuch piersi odpowiednie do jej wzrostu długie włosy porozrzucane dookoła jej idealnego ciała, powodowały, że czułem się jakbym patrzył na boginie. Nie potrafię tego w żaden sposób wyjaśnić. Gdy tak nad nią wisiałem patrząc w te jej czekoladowe oczy, bliski pocałowania słyszałem tylko łomotanie własnego serca. Dla tego tak nagle odskoczyłem. Nie wiem co mi się dzieję nigdy wcześniej czegoś takie nie czułem. Mam nadzieje że Olo nie sprzedaje mi jakiegoś trefnego towaru... Podszedłem do niej.
_________
Kolejny rozdzi... mam nadzieję, że się spodoba...